Ćwiczenia przygotowujące do sezonu snowboardowego.
Sezon plusowych temperatur powoli nas opuszcza. Przez następne kilka miesięcy jak co roku czeka nas noszenie 4 kilogramowych, zimowych kurtek, butów po kolana, poranne skrobanie samochodu lub mrożenie tyłka na przystankach autobusowych.
Idzie zima! Większość biegaczy, rowerzystów i triatlonistów zakończyła sezon startowy i zaczyna przygotowywać się na śnieg. A jak już śnieg to i wyjazdy zimowe. Jak co roku pojawia się pytanie: narty czy snowboard? Co jest fajniejsze, co mniej kontuzyjne i bardziej trendy?
Napiszę szczerze, że jako rodowity Pomorzanin bardzo długo w ogóle nie uprawiałem sportów zimowych, a czas od listopada do marca kojarzył mi się jedynie z wkurzającym zimnem, mokrymi stopami i odmrożonymi palcami od rąk. W skrócie nienawidziłem zimy i w czasie jej trwania najchętniej uciekłbym na piękną plażę Kalifornii. Kilka lat temu wszystko odwróciło się do góry nogami przez kilku zagorzałych czubków z Suwałk, z którymi zamieszkałem na czwartym roku studiów. To właśnie Oni zarazili mnie szaleństwem snowboardu i od tamtego czasu co roku czekam na śnieg.
Przygotowanie do snowboardu.
To nie będzie post o tym, czy snowboard jest lepszy czy gorszy niż narty. Nie będę nawet dociekał, czy jest on mniej lub bardziej kontuzyjny, choć powiem szczerze, że narciarzy na rehabilitacji widziałem zdecydowanie więcej. Oczywisty jest fakt, iż do snowboardu, tak jak do uprawiania każdego innego sportu, trzeba się wcześniej przygotować. Jazda na desce oprócz wytrzymałości i siły kończyn dolnych wymaga również bardzo dobrej stabilizacji tułowia, ponieważ to właśnie tak zwany „core” jest kluczem do prawidłowej techniki, a co za tym idzie bezpiecznego uprawiania tego sportu. Trzeba również pamiętać, że to nie poprawa siły, a właśnie wytrzymałości mięśni daje nam szansę na zapobieganie zakwasom po pierwszych dniach na stoku i umożliwia stabilizatorom tułowia i kończyn dolnych prawidłową pracę na długich kilometrach tras snowboardowych.
Kilka dzisiejszych ćwiczeń ma na celu poprawę wytrzymałości oraz stabilizacji całego gorsetu mięśniowego, głównie tułowia oraz kończyn dolnych. Zazwyczaj podobny trening rozpoczynam 1-1,5 miesiąca przed planowanym wyjazdem w góry (przez cały rok staram się być aktywny i ćwiczę stabilizację, więc nie muszę wykonywać go dużo wcześniej) i powtarzam go 2-3 razy w tygodniu. Każde ćwiczenie wykonuję po 30 razy (3 razy po 10 powtórzeń).
Modyfikowana pozycja plank z naprzemiennym odrywaniem jednej nogi. Najważniejsze w tym ćwiczeniu jest utrzymanie tułowia w linii i “nie załamywanie” bioder.
Pozycja plank z wyjściem do pozycji pompki (na obie strony).
Przysiad izometryczny z obciążeniem. Zejście do pozycji przysiadu (zgięcie kolan o około 60-75 stopni) z utrzymaniem 30 sekund. Obowiązkowe zachowanie prostego kręgosłupa, kolana nie przekraczają linii palców oraz utrzymywane są nad stopami w całym zakresie ruchu.
Wskakiwanie na 2 dyski bosu (lub inne dyski równoważne). Pamiętamy o utrzymaniu kolan nad stopami (stawy kolanowe nie powinny być kierowane do wewnątrz).
Przeskok z obrotem na 2 dyskach bosu (dyskach równoważnych).
Przenoszenie ciężaru ciała na dwóch dyskach z oderwaniem jednej nogi. Zwracamy uwagę na proste plecy i wysoko uniesioną głowę.
Rotacja tułowia przeciwko oporowi taśmy w staniu na dwóch dyskach. Plecy proste, ciężar ciała podczas rotacji przeniesiony na nogę zakroczną.
witaj, czy Twoim zdaniem jest szansa żeby po operacji szycia łąkotki i acl jeździć w tym sezonie na desce. Jestem teraz 8 miesięcy po zabiegu. Ryzykować czy odpuścić? Dzięki za… Czytaj więcej »
Witaj,
jesli kolano ma sprawność i siłę mięśniową 90% kolana zdrowego to jak najbardziej. Fizjoterapeuta może to ocenić testami funkcjonalnymi. 🙂 Pozdrawiam!